Polscy przedsiębiorcy nadal mają problem ze znalezieniem chętnych pracowników, pomimo tego, że napływ cudzoziemców do kraju jest coraz większy. Obecnie firmy szukają chętnych przede wszystkim wśród Ukraińców. Bardzo często są widoczne ogłoszenia typu: Szukam pracownika z Ukrainy. Są do tego zmuszeni, ponieważ wakatów zamiast ubywać, ciągle przybywa.
Polski rynek pracy nadal nie jest nasycony, choć przyjmuje się, że w 2016 roku do Polski napłynęło ponad 1,3 mln cudzoziemców. Ponadto, zapotrzebowanie na pracowników ze Wschodu nadal nie maleje. Polskie firmy widzą potencjał w pracownikach z Ukrainy, dlatego ich zatrudniają. Okazuje się, że planuje to zrobić ponad 40% firm w Polsce. Rekrutują pracowników z Ukrainy ze względu na duże niedobory kadrowe, z którymi się borykają. Na polskim rynku zaczyna po prostu brakować chętnych Polaków do pracy i co trzecia firma w kraju mówi, że te niedobory są naprawdę duże. Najwięcej wakatów jest wśród prac wymagających najniższych kwalifikacji. Jednak obserwowany jest także nowy trend – Ukraińcy zatrudniani są na stanowiska średniego szczebla. Ponad 11% firm deklaruje, że ma przygotowane stanowiska, na których będą mogli pracować cudzoziemcy. Wiązało się to będzie dla nich z wyższymi zarobkami, a także lepszymi warunkami pracy.
Ukrainiec znajdzie pracę w sektorze produkcyjnym, ale nie tylko
Najwięcej Ukraińców zatrudnianych jest w sektorze produkcyjnym. Obecnie znajdują oni jednak zatrudnienie także tam, gdzie potrzebna jest kadra o wyższych kwalifikacjach. Już minęły czasy, gdy Ukrainiec mógł znaleźć zatrudnienie jedynie przy prostych pracach rolnych czy na budowie. Na polskim rynku pracy są wolne miejsca np. wśród wysoko wykwalifikowanych specjalistów IT. Coraz częściej Ukraińcy na tych stanowiskach są zatrudniani.
Ukrainiec nie zabiera pracy Polakowi
Wbrew obawom sporej części Polaków, Ukraińcy wcale nie zabierają nam pracy. Wypełniają luki wszędzie tam, gdzie polski przedsiębiorca nie może znaleźć chętnego pracownika. Obecnie zresztą firmy nie poszukują Ukraińców tylko dlatego, że są oni tani, ale po prostu dlatego, że są. Zresztą nigdy tak do końca nie było, że pracownik z Ukrainy był bardzo tani. Oczywiście mowa tutaj o legalnym zatrudnieniu. Pracodawca musiał mu zapewnić przynajmniej minimalne wynagrodzenie obowiązujące w Polsce, wszystkie świadczenia, a także był zmuszony załatwić formalności związane z legalnym pobytem pracownika zza granicy.
Nie powinniśmy być źli, że w Polsce pojawia się coraz więcej Ukraińców. Wręcz przeciwnie. Powinniśmy się cieszyć, że chcą przyjeżdżać do naszego kraju, ponieważ zapychają luki kadrowe w wielu polskich firmach, które zaczynają dzięki temu w dużo lepszy sposób funkcjonować.